Warzę w tym kociołku mikstury-opowieści o książkach, które przeczytałam. Obrazy uzupełniają tekst na zasadzie niekoniecznie racjonalnych skojarzeń i wyobrażeń. Słowa moje, obrazy chwytane w locie przez zafascynowane oczy.
Chaotyczne i nieposkładane myśli, które ani rusz nie chcą się ułożyć w rzeczowy tekst, cytaty i wiersze żyją osobnym życiem na "Wrzosowej polanie".
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Widzę, że powstał ciekawy nowy dział! Zwłaszcza ciekawi mnie nieznana mi Higuchi. A "Jeżozwierz" przypomina mi o kałamarnicy Jalo, która jednak jeszcze musi trochę poczekać, bo teraz na innej fali płynę, prekolumbijskiej.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że podobno w tym roku ma ukazać się polski przekład "Masnawi" Rumiego? Ostrożnie, pożądanie! Ale opamiętuję się. Takie dzikie żądze bywają zwodnicze. ;-)
Mój schowek biblionetkowy pęka w szwach a to są dopiero zapowiedzi i boję się, że o nich zapomnę. ;) "Kot" już zdobyty, Higuchi wygląda na książkę, którą też będę chciała mieć na półce, a Mabanckou jestem wierna od samego początku i czekam przytupując na wydanie jego kolejnej powieści.
UsuńZapowiedź "Masnawi" widziałam, chyba trafiła do schowka. Tak, żądze bywają zwodnicze, ale za to jakie przyjemne. ;)